Norwegowie to mistrzowie marketingu. Do zwykłych produktów dostępnych na co dzień w sklepach dodają przedrostek „jule” i otrzymują produkty świąteczne. I tak zwykłe ziemniaki na święta robią się julepoteter, grube parówki - julepølser, brunost - julebrunost a ta sama marcepanowa świnia raz jest wielkanocna a raz bożonarodzeniowa.
Na szczęście z piwem tak nie jest. Juleøl jest jedyne i niepowtarzalne i nie występuje poza okresem świątecznym. Nie ma nic wspólnego z piwami najczęściej spotykanymi na sklepowych półkach norweskich marketów. Tradycyjnie bowiem są one ciemne i mocne z delikatnym posmakiem dymu oraz aromatem palonego karmelu, cynamonu, niekiedy także migdałów, czekolady, kawy itp. A więc wszystko to, co kojarzy nam się ze Świętami.
Ważenie piwa świątecznego ma w Norwegii tradycje sięgające czasów wikingów. Dawniej każde duże gospodarstwo miało obowiązek w okresie świątecznym ważyć takie piwo i dzielić się nim z sąsiadami. Jedzenie nie było aż tak ważne. Dlatego też kiedyś mówiono „drikke jol” w znaczeniu „feire jul”. Chodziło by piciem świątecznego piwa uczcić pamięć nordyckich bogów, zmarłych członków rodziny i przyjaciół a potem także Jezusa Chrystusa i Dziewicy Maryi.
Z okazji Świąt Bożego Narodzenia postanowiłam w końcu kupić i spróbować juleøl różnych browarów zaintrygowana ich smakiem. Te mocne dostępne jedynie w Vinmonopolet. Te słabsze, do kupienia w marketach, również obiecują poczuć magię świąt. :)
Z racji tego, iż karmię piersią musiałam posiłkować się moim mężem, a że mamy podobny smak wiedziałam, że mogę na nim polegać. :D
I tak po degustacji zdecydowanie polecamy Ringnes Julebokk 9%. Koźlak. Jest wyśmienity, ciemny, mocny o wyrazistym smaku i aromacie. Smakuje jak nasz Komes Porter Bałtycki.
W kategorii piw słabszych dostępnych w marketach:
Miejsce I - Ringnes Juleøl. Smakuje jak słabszy belgijski niebieski Chimay a więc dobrze :)
Miejsce II - Lade Gaards Bryggehus Juleøl
Miejsce III - Aass juleøl
Miejsce IV - Frydenlund Juleøl
God jul! Skål! :)
Post napisany jest przez laika dla laika. Zostały tu pominięte kwestie gatunków piw, dolnej i górnej fermentacji oraz innej fachowej terminologii związanej z piwowarstwem.
Skoro zostały tu pominięte kwestie gatunków piw, dolnej i górnej fermentacji oraz innej fachowej terminologii to nie zostało powiedziane nic. Informację tę powinna szanowna blogerka zamieścić na samym początku.
OdpowiedzUsuń