Den internasjonale kvinnedagen, czyli Dzień Kobiet po raz pierwszy świętujemy razem. 😄👧🏼🤰🏼
Tydzień 20
Wczoraj byłam na tzw. "Ordinær ultalyd", czyli badaniu usg, na które zapraszana jest każda oczekująca dziecka kobieta około 18 tygodnia ciąży. Jest to badanie zupełnie darmowe, mające na celu policzenie ilości płodów, dokładne ich zbadanie i wykluczenie ewentualnych wad oraz określenie położenia łożyska. Jest to badanie, na którym wyspecjalizowany personel poświęca około pół godziny na dokładne przestudiowanie naszego przyszłego dziecka. Jeżeli tego zechcemy, możemy się rownież dowiedzieć o płci malucha.
Pomimo przeczucia, że brzuch zamieszkuje chłopiec, okazało się, że to dziewczynka :) Mój mąż jest wniebowzięty. Ja również jestem przeszczęśliwa. Najbardziej się cieszę, że dziecko jest zdrowe. 👍🏼
Badanie usg przeprowadzane jest w szpitalu, w którym będziemy rodzić. Z odpowiednim wyprzedzeniem dostajemy list z wyznaczoną datą i godziną wizyty.
Zgłosiłam się na recepcję, gdzie zostałam skierowana do poczekalni. Po chwili zostałam wezwana do pokoju, gdzie czekało na mnie wygodne łóżko i 30" monitor nad głową, tak bym mogła oglądać razem z mężem przedstawienie na dużym ekranie. ;)
Położyłam się podekscytowana na łóżku, mąż usiadł z boku, jeszcze trochę żelu na brzuszek i seans się zaczął. Naszym oczom ukazała się mała, żwawa istotka machająca rączkami i nóżkami. Popatrzyła się na nas po czym zrobiła fikołka i już była na plecach. Podłożyła sobie rączkę pod bródkę i zdawała się o czymś marzyć. Za chwilę włożyła kciuka do buzi i go ssała. Nie mogłam powstrzymać się od śmiechu słysząc komentarze położnej. To dziecko to zdecydowanie mała modelka. Już w brzuchu pozuje, pomyślałam. ;)
Zaczęliśmy poważniejszą część badania. W końcu nie przyszliśmy tu dla rozrywki. Najpierw zmierzona została główka dziecka, zbadane wszystkie organy wewnętrzne, czy są dwie nerki, czy serce bije i czy ma cztery komory, czy jest mózg. Następnie zmierzona została długość kości udowej, policzone kończyny i palce u rąk. 1,2,3,4,5. Dziecku zależało, byśmy zrobili to dobrze, bo cały czas nam dokładnie pokazywało swoje paluszki. Cały stres z nas zszedł. Zdarza się bowiem, że na tym badaniu odkrywane są rożne wady i odchyły od normy. My na szczęście mogliśmy odetchnąć z ulgą. Na koniec dostaliśmy zdjęcia z tego całego spektaklu. Za niezbyt wygórowaną cenę 85kr. Mamy za to pamiątkę na całe życie. Po powrocie podzieliliśmy się tą radosną nowiną z wszystkimi bliskimi. 😄😉 Teściu najlepiej skwitował naszą wiadomość: "Cześć super jak mówią sztuką jest zrobić dziurkę w dziurce. Pozdrawiam:-)" Mój teść jest bezcenny! 🤣 :D Niestety tutaj w Norwegii nikogo z rodziny nie mamy ale wiemy, że wszyscy są z nami i trzymają za nas kciuki. Dziękujemy Wam! ❤
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz