Podobnie jak pewnie większość z Was jestem rozdarta pomiędzy dwoma krajami. Moje serce jest w Polsce, rozum w Norwegii.
W Polsce mam ukochaną rodzinę, wspomnienia z dzieciństwa i lat spędzonych z przyjaciółmi.
W Norwegii dom, pracę, stabilizację i lepszą perspektywę życia. Niby mam wszystko a jednak czegoś mi brakuje. I tu i tam czuję się obco.
Każdy wyjazd do Polski sprawia mi jednak ogromną radość a powrót do Norwegii powoduje smutek.
Wiem, że powodem tego jest m.in fakt, że Polskę traktuję jak oazę spokoju i ucieczkę od codzienności. Wakacje, rodzina, dobre jedzenie, relaks. Mam z nią same pozytywne wspomnienia.
Z Norwegią natomiast kojarzę obowiązki, pracę, problemy dnia codziennego, rutynę...
Jednak jest coś za czym nie tęsknię tu w Norwegii i cieszę się, że żyję tutaj a nie w Polsce.
Kilka dni w naszym pięknym kraju wystarczyły, by móc powiedzieć, że cieszę się z tego jak potoczyły się moje losy i że jestem tu gdzie jestem.
Dopiero żyjąc w innym kraju można dostrzec jak w Polsce ludzie są nieszczęśliwi. Jak są wykorzystywani i jak mało okazują sobie szacunku. Jeden próbuje być lepszy od drugiego i zdegradować jego poczucie wartości. Wyżywanie się na innych służy dowartościowaniu siebie i odreagowaniu. Młodzi ludzie są mamieni obietnicami dobrze płatnej pracy po ukończeniu studiów. Tymczasem bez znajomości nawet najzdolniejsi mają problemy z jej znalezieniem. Szef w pracy jest panem i władcą a pracownik zwykłym niewolnikiem. Za głodowe pensje pracodawcy wykręcają oczekiwania i wymagania do granic rozsądku. Każdy goni do przodu i nakręca spiralę negatywnych emocji. W domu, na drodze, w autobusie, w sklepie... Rzadko już można spotkać się z bezinteresowną ludzką życzliwością i uśmiechem.
Każdy każdemu się przygląda, każdego ocenia i szufladkuje. Zawsze jest źle. Nikogo nie zadowolisz. Ta jest taka a tamta taka. Ta schudła, ta przytyła. Pewnie chora albo mąż ją zdradza. A ten to za granicą pracuje patrz nowe auto kupił. Ten robi remont a tamten ma brzydkie płytki w kuchni. Sąsiedzi chcą wiedzieć o sobie wszystko i wszystkim się interesują. Najlepiej jak drugiemu się nie układa, wtedy są tematy do rozmów.
W Norwegii nikogo nie obchodzimy (co jest paradoksalnie rzeczą pozytywną). Nikt nas nie ocenia, nie mierzy, nie jesteśmy tematami rozmów. Nikogo nie obchodzi jakiego jesteśmy wyznania, jaki zawód wykonujemy, na jaką partię polityczną głosujemy, jaki klub sportowy wspieramy i jaką ukończyliśmy szkołę. Czy jesteśmy grubi czy chudzi, hetero czy homo. Nikt się nie wywyższa z wyżej wymienionych powodów. Nie ma tu ludzi lepszego i gorszego sortu. Tutaj jesteśmy po prostu ludźmi. Jedyny dyskomfort, który możemy tu odczuć związany jest z narodowością i kolorem skóry ale to i tak rzadziej niż to ma miejsce w Polsce. Zdarzają się tu również nieliczne przypadki dyskryminacji na tle religijnym ale to tylko w przypadku islamu.
Tak przykro jest patrzeć jak naród katolicki wyznający chrześcijańskie wartości jest tak zawistny, zatwardziały i nieskłonny do wybaczania. Przykre, że partie polityczne zamiast łączyć społeczeństwo, dzielą go. Smutno, że ludzie nie potrafią ze sobą rozmawiać i być wobec siebie życzliwi.
Kiedyś tego nie dostrzegałam ale teraz razi mnie to wszystko. Emigracja mimo wszystko ma swoje dobre strony.
Tęsknota za rodziną jest ogromna ale mimo wszystko nie jestem sobie w stanie wyobrazić teraz życia w Polsce.
Niestety. :(
Witam,
OdpowiedzUsuńNie wiem gdzie mam sie zapytac o pewna rzecz.Mam pewien problem i nikt w Norwegi nie moze mi z tym pomoc gdyz nie wie gdzie.Chcialabym zatwierdzic swoje swiadectwo maturalne tak abymiec wyksztalcenie srednie.Nie chodzi mi o studia tylko o to ze starjac sie do pracy trzeba miec vitnemål bez tego nie rozpatruja nawet twojego podania o prace.Czy tez jestem w bledzie i wystarczy samo tlumaczenie przysiegle na jezyk angielski czy norweski ? Prosze o pomoc w tym zagodkowym zapytaniu."Nokut" zajmuje sie tylko wyksztalceniem wyzszym a "Samordna opptak" nie wiem bo z tymi ludzmi to czasami ciezko sie dogadac nawet jak znasz norweski bo klasyfikuja cie ze wzgledu na kraj pochodzenia bleee.. zygac sie chce na to!
Pozdrawiam Maria
Dzień dobry! Jeśli chodzi o świadectwo maturalne (czy każde inne ze szkoły podstawowej czy średniej) to w zupełności powinno wystarczyć tłumaczenie przysięgłe. Kopię oryginału również można załączyć. Powodzenia!
OdpowiedzUsuńWitam,
UsuńDziekuje za odpowiedz :)
Bardzo fajny i pomocny blogg,kazdy znajdzie tu chwile pocieszenia.
Czy jest gdzies dostepny prywatny kontakt do osoby ktora prowadzi tego blogga ?
Pozdrawiam Maria
Zapraszam na mój profil na Facebooku, gdzie można do mnie wysłać prywatną wiadomość. Można również skontaktować się ze mną drogą mailową: norweskinaluzie@gmail.com
UsuńPozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego!
Witam,
OdpowiedzUsuńtrafiłam tu przypadkiem szukając w internecie słownictwa medycznego i widzę, że pozostanę tu na dłużej. Bardzo interesujący blog :)
Dziękuję! Bardzo mi miło. Mam nadzieję, że zawsze znajdzie się tu dla każdego coś interesującego. :) Chętnie przyjmę również podpowiedzi jak mogę go ulepszyć. Pozdrawiam!
Usuń